 |
www.mojamuzyka9598.fora.pl :::forum muzyczne:ambient,idm,nujazz,dnb,house...''Technikum Mechanizacji Muzyki''@.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scretcher
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 12:58, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|

Daft Punk: Tron Legacy
O ile na sam pomysł stworzenia kontynuacji kultowego „Trona” kręciłem z początku nosem, to informacja o wyborze Daft Punk na autorów ścieżki dźwiękowej wywołała mój uśmiech. Bo któż nadawałby się do tej roli lepiej? Któż tak dobrze potrafiłby połączyć analogową elektronikę z ogromnymi dawkami skondensowanej energii?
Daft Punk nie zawiedli. Można ocenić to już dziś.
Bo choć po sieci krążą jedynie fragmenty muzyki do „Tron: Legacy”, to z dużą dozą prawdopodobieństwa szykuje się nam jedna z dwóch najlepszych ścieżek dźwiękowych tego roku. Drugą jest oczywiście „The Social Network” Reznora i Rossa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tank the bear
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 13:48, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pochill - Discipline
[21 Sep 2010]
"Discipline" to drugi studyjny po debiucie w 2008 roku "Nothing but the hill" album włoskiego gitarzysty, kompozytora Marco Soncini aka Pochill.
Wydany przez wytwórnię Soundelux krążek to mieszanka chilloutowych dźwięków z prostymi gitarowymi akcentami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Globox
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Wto 13:08, 07 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
This is Hecker. Tim Hecker :)
Płytka ma 'wyjść' w połowie Lutego roku 2011go
:)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tank the bear
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Śro 17:27, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jose Padilla w połowie grudnia...
...Jose Padilla to postać bardzo dobrze znana wszystkim słuchaczom "leniwych" dźwięków.
Pochodzący z Hiszpanii dj, producent i kompozytor znany jest przede wszystkim jako twórca kompilacji
"Cafe Del Mar"- jest autorem 6 części tej serii.
W połowie grudnia polską premierę będzie miała płyta "Navigator". Podwójny album to zestaw najbardziej znanych utworów artysty w różnych remiksach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugoberg
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 17:51, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Various Artists:
Liquid Sound vol. 3
Novembert 2010
Wytwórnia Lemongrassmusic prezentuje kolejną, trzecią część kompilacyjnej serii "Liquid Sound".
Jest to zestaw chillout'owo - downtempo'wych brzmień.
Na płycie znalazło się siedemnaście utworów wyselekcjonowanych przez DJ'a Nartak'a.
Tradycyjnie na płytach wydanych przez Lemongrassmusic nie mogło zabraknąć takich muzycznych projektów jak - Ohm-G, Bliss, Weathertunes i przede wszystkim Lemongrass
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Śro 18:05, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
15 grudnia premiera albumu Healing Dreams
Dnia 15 grudnia zaplanowana została premiera albumu Healing Dreams. Na 3-ch płytach CD możemy posłuchać relaksacyjnych, terapeutycznych utworów dającym nam spokój, wyciszenie, możliwość medytacji czy odizolowanie się od problemów dnia codziennego.
Ponad 3-godzinny materiał wykonywany przez takich mistrzów relaksu jak Glenn D. Wright, R. Arduini oraz Jeff Fong pozwoli nam poczuć ten błogi nastrój. Przyjemnych, uzdrawiających marzeń i snów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Globox
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Czw 12:34, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Hooverphonic - The night before
Nowy album Hooverphonic „The night before” jest już dostępny i od razu stał się numerem jeden na liście najczęściej ściąganych krążków w iTunes.
„The night before” to 13 nowych utworów od jednych z największych i najdłuższych stażem przedstawicieli trip-hopu.
Hooverphonic porównywani są z takimi artystami, jak Lamb, Beth Orton, Sneaker Pimps, Everything But The Girl czy norweski Flunk.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 20:18, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
VA: Mystic & secret
2010
"Mystic & Secret" to urzekające nagrania z dozą tajemnicy.
Całość utrzymana w atmosferze egzotycznej podróży, gdzie mieszają się style z pogranicza ambient, world i pop.
Na 2 krążkach m.in. Bliss, Wasis Diop, Enigma, Sarah Brightman, Schiller feat. Anggun, James Bright, Era, Natacha Atlas, Mystic Diversions, Kenneth Bager, Max Melvin, Bebel Gilberto, Pochill, Al-Pha-X, Bird feat. Alex Callier, Jam & Spoon.
Kompilacja swym stylem przypomina wydawnictwa w klimatach Nirvana Lounge, Siddharta, Marrakech Express, Cafe Beirut czy niektóre z części Buddha Bar.
W sam raz na tą niepogodę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugoberg
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 14:12, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Klimt - Agape
Polskie Radio, 2011
Klimt to solowy projekt Antoniego Budzińskiego znanego i cenionego artysty z zespołu Saluminesia. "Agape" to jego drugie "dziecko", oscylujące głównie w okolicach shoegaze'u i postrock'a.
Płyta ta jest różnorodna i eksprymentalna, w wyniku czego na albumie można usłyszeć fascynacje i poszukiwania twórcy Klimtu w muzyce folkowej, klasycznej czy nawet drum'n'bass'owej.
Pomimo tej różnorodności krążek ten jest bardziej gitarowo ekspresyjny i dynamiczny od debiutanckiego albumu, "Jesienne odcienie melancholii". Odkryty przez radiowa Trójkę, doceniony i chwalony przez wielu dziennikarzy i krytyków muzycznych.
Klimt wystapił na Open'er Festiwalu 2010 oraz Seven Festiwal. A tytuł, "Agape" nawiązuje do Boskiej, bezwarunkowej i idealnej miłości...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izabelcia
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Pią 18:25, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Sia - We are born
Sia Furler powraca. Uśmiechnięta, rozluźniona i sto razy bardziej przebojowa niż kiedyś. Czyżby przypuszczała szturm na komercyjne rozgłośnie? Ona sama zwala tę odmianę na karb nowego związku i chęci zaprezentowania muzycznych inspiracji, jeszcze z czasów dzieciństwa. Jakkolwiek by tego nie tłumaczyć, Sia nagrała najbardziej popową płytę w swojej karierze. Tak, tak: popową.
Muzycznie jest tu bardzo bajkowo. Co piosenkę towarzyszą nam rozmaite dzwoneczki, cymbałki i trochę elektronicznych dźwięków. Nie da się oczywiście zapomnieć o udziale w nagraniach Nicka Valensiego – jak wspomniałem, gitarowych akcentów tu nie brakuje. Wychodzi z tego przyjemna piosenkowa całość, ale startująca w innej lidze niż dotychczasowe płyty Furler. To, że Sia zdecydowała się na dużo lżejszą i komercyjną odsłonę, wytrąca recenzentom oręż z rąk i zmusza do przyznania taryfy ulgowej. Owszem, 'We are born' może zdziałać dużo dobrego w świecie współczesnego popu, ale nie zmienia to faktu, że momentami dostajemy za dużo cukru w cukrze, a część piosenek po prostu nie powinna się na tym albumie znaleźć.
Płytę polecam wszystkim, którzy z łezką w oku wspominają złote czasy kobiecego pop-rocka lub czują nieodpartą potrzebę wydania pieniędzy na lekki album idealny na zimowe wojaże. Pozostali będą musieli bardziej przemyśleć tę transakcję lub odnaleźć na półce poprzednie albumy tej naprawdę dobrej wokalistki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 13:18, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Fatima
Mindtravelin [EP]
[Eglo Records; Marzec 2010]
Fatima na swojej debiutanckiej EP-ce zalicza bardzo ponury falstart. Te wszystkie baduizmy, jakie dziewczyna odstawia na openerze, uszłyby bezkarnie tylko jednej osobie na świecie, a że autorka „Mindtravelin” nie nazywa się Erykah Badu, to niespełna trzyminutowe „Higher” brzmi nie jak hołd, lecz parodia. Nie wystarczy malować usta, by być jak Robert Smith, nie wystarczy biegać po lesie w firankach, by być jak Kate Bush (etc), bo nie da się skrócić dystansu do idoli kopiując ich cechy dystynktywne.
Pewnie nie dałbym Fatimie drugiej szansy, gdyby nie referencje, czyli zeszłoroczny featuring u Shafiqa oraz gościnny udział Dam-Funka, który wyprodukował jej „Warm eyes”. No i byłoby mi potem smutno, bo to właśnie na tym numerze dziewczyna odkupuje winy. Wokalne odpały ustępują miejsca powściągliwości, a skrajny prymitywizm dam-funkowego bitu umiejscawia Fatimę w retro-futurystycznym kontekście „1999”. Gdyby nie to niezdarne skinienie w stronę Soulquarians, to można by uznać, że dziewczyna bardzo fajnie łączy co ciekawsze wątki historii najnowszego soulu, funku, hip-hopu, itp, bo następne w kolejce „Soul glo” brzmi z kolei jak Sa-Ra. Zasadniczo za sprawą progresji akordów, którą zerżnęła z „Melodee n’mynor”, ale zważywszy na znajomość z Shafiqiem coś takiego zakrawa bardziej na przyjacielski kuksaniec niż plagiat. A że na „On the go” Fatima interpoluje moje ukochane „Head over heels” Tears For Fears (swoją drogą, WTF?!), to mimo początkowych obiekcji przybijam piątkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Globox
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob 14:10, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Flying Lotus - Cosmogramma
Sporo hałasu w okół Cosmogrammy daje się słyszeć od dawna.
I to nie bez powodu. Trzeci studyjny album geniusza beatów utwierdza mnie tylko w tym, że ten facet wciąż ma potencjał i głowę pełną pomysłów by zaskoczyć nas wszystkich.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izabelcia
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Nie 20:34, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pantha Du Prince - Black noise
Do tematu nowej płyty Henrika Webera znanego szerzej jako Pantha Du Prince podchodziłam zaciekawiona materiałami prasowymi. Głosiły one, że wpływ na muzykę zawartą na 'Black noise' miał pobyt autora w szwajcarskich Alpach. Zainspirowany wioską staranowaną przez osuwającą się ziemię, postanowił, że stworzy własną interpretację hałasu poprzedzającego nadejście kataklizmu.
Ciekawość ciekawością, a inspiracje bywają różne, podobnie, jak różne bywają efekty ich realizacji. Już to stwierdzenie ukazuje moje podejście do Czarnego Hałasu, które jest raczej – delikatnie mówiąc – średnio entuzjastyczne. Doceniam fakt, że producentowi przyszedł do głowy intrygujący pomysł na coś świeżego, ale kawałki przez niego wyprodukowane chwilami potrafią być nudne, a czasem wręcz irytujące.
Pantha Du Prince stworzył album oparty na minimalistycznym podejściu do dźwięku i sampli, kreując jednocześnie długie, nawet rozbudowane kompozycje. Brzmienie 'Black noise' ma w sobie także trochę ambientowego tchnienia, nutę techno i zdradza ogromną wrażliwość i delikatność autora. Z drugiej strony jednak słychać, że w pewnym momencie brakło pomysłu na niektóre utwory, przez co niektóre motywy są niepotrzebnie wydłużane, a tych ciekawszych chwil, kiedy na plecach pojawiają się ciarki, jest zdecydowanie za mało. Można się w tym wszystkim oczywiście zasłuchać, a fani lekkich, przepełnionych dzwoneczkami i subtelnymi kliknięciami płyt będą pewnie zachwyceni. Tylko, że nawet jeśli reszta słuchaczy postanowi wykorzystać utwory z albumu, jako tło do relaksu, to albo szybko znużona pogrąży się we śnie, albo zmieni krążek w odtwarzaczu...
W zasadzie nie ma się przy czym zatrzymać i do czego wracać. Gdyby pojawiło się więcej tracków takich jak choćby 'Stick to my side', gdzie miękki i ciepły męski wokal świetnie podkreśla chilloutowy charakter wydawnictwa, byłoby o wiele lepiej. A tak dostajemy może i przyjemną płytę, która jednak poza tym raczej nie oferuje nic więcej. Na jeden, może dwa odsłuchy… A spokój i kojący klimat można odnaleźć na wielu innych, lepszych płytach.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz 'Royal' Ochmann
Administrator
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Nie 20:42, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mount Kibie - Crooks & lovers
Wiele zapowiedzi wskazywało na to, że album będzie kipiał od dubstepowych pulsacji, którym nie będzie brak wpływów innych gatunków takich jak np. hip hop czy post rock. Zapowiedzi zapowiedziami, a rzeczywistość okazała się trochę inna, choć niecałkowicie oderwana od wcześniejszych doniesień. Bowiem chłopaki z UK na swojej wizytówce postawili na świeżość, transparentność oraz brak ograniczeń, co do gatunkowej klasyfikacji. Stąd ‘Oszuści i kochankowie’ to krótka, ale ciekawa i barwna historia opowiedziana za pomocą setek sampli, kliknięć, trzasków, ale także gitar, płynących klawiszy i pociętych wokaliz.
Z pozoru rozbiegane, niepasujące do siebie tony, składają się w solidną całość opartą na post dubstepowym sposobie produkcji, który nie pozostaje zamknięty na popularny ostatnio abstract beat tudzież instrumentalny hip hop (jak kto woli). Taki na przykład jest kawałek ‘Before I Move Off’ czy znakomity singlowy ‘Would Know’ – dodatkowo w obu czuć smak zainteresowania Japonią. W podobny ton uderza spokojny ‘Carbonated’.
Potem następuje lekka zmiana. Swobodnie płynące fragmenty przecierają się z rozedrganymi, pełnymi niepokoju i nuty szaleństwa momentami. Końcówka płyty to swoisty misz masz. Wyciszający, pełen komplementacyjnego nastroju ‘Ode To Bear’ żegluje od melancholii do delikatnego, transowego eksperymentu. ‘Field’ ze swoim garage’owym wstępem nagle przechodzi w gitarowy riff, ponad którym roztacza się subtelne i miłe klikanie. Zaś ‘Mayor’ to zdecydowany flirt z deep house’ową stylistyką, podparty syntetycznymi, surowymi klawiszami i wspomnianymi wcześniej pociętymi i odpowiednio spreparowanymi samplami wokalnymi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cassis Manon
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 12:14, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Rzadko zdarzają się takie okazje, żeby za darmo otrzymać kawał dobrej nuty od jednych z najważniejszych labeli muzycznych.
Rzadko, nie znaczy nigdy.
I tak Ubiquity, Fania, Plug Research, ESL Music, Now Again, Tru Thoughts oraz Bastard Jazz razem spotykają się na kompilacji Label Love 001, którą możecie pobrać za darmo.
Nie ma sensu wypisywać artystów, po prostu sprawdźcie to koniecznie.
Pobierz:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|